wtorek, 2 kwietnia 2019

Pierwsze wiosenne dni

Mój najmłodszy leci do Norwegii do pracy
Leci sam.
I niech  już doleci,żebym była spokojniejsza.

Dowód się znalazł.
Ale już za póżno,bo nowy wyrobiony.
Okazało się ,że dałam go synowi,bo coś mi załatwiał,on włożył między swoje dokumenty  do portfela i zapomniał.No bo jakżeby inaczej,kiedy teraz dziewczyna na pierwszym miejscu,więc nawet nie wiem,czy zakodował ,że ja szukam dowodu.
Przed wyjazdem coś tam sprawdzał i przynosi mi dowód
 -mamo,a skąd się u mnie wziął Twój dowód??
Tak to jest z młodymi zakochanymi i starymi,.przepraszam,starszymi ,z kłopotami z pamięcią..
Ale może dobrze się stało,bo zdjęcie w tamtym dowodzie było koszmarne...

A z moim mężem trudno wytrzymać ostatnio,czy istnieje męska menopauza?
 Bo już sama nie wiem ,co o tym myśleć.Ma jechać do pracy i cały czas narzeka.boli go ramię,ale nie pójdzie na zabiegi.Zaczął ,ale nie skończył,bo mu się nie chciało jeżdzić.
A ja jestem kozłem ofiarnym ,jak zwykle...
,

Jestem

Jestem,jestem,tylko tak jakoś daleko od świata blogowego. Czas mija ,bo człowiek chce się nacieszyć tymi chwilami wiosny,kiedy to nie pada ...