niedziela, 19 lutego 2017

Przyjazd,przepis,praca i prezencik dla siebie.

A jutro przylatuje moja córcia i będzie  z nami dłużej.
Już się nie mogę doczekać.
Mam nadzieję,że pogoda dopisze i trochę się dotlenimy.
Planuję też zdrowo ją odżywiać ,bo w tej Anglii to na pewno je samą chemię.
Mam w planach zielone koktajle,dostałam od koleżanki książeczkę z propozycjami takich koktajli,na różne zdrowotne przypadłości.
Tylko wszystko w języku angielskim,ale córka przetłumaczy,więc będziemy mogły wybierać.
I mam nadzieję,że zainteresuje się gotowaniem, bo doszła do wniosku,że już by jej się sprzydały jakieś umiejętności,a zainteresowania gotowaniem ma takie same ,jak ja czyli z przymusu.
Ostatnio koleżanka poleciła mi ciasto dla odchudzających się ,ale nie jestem pewna,że właśnie dla tych ,co chcą stracić trochę kg, bo jest tam trochę cukru.Ale nie ma mąki.
Wygląda mało apetycznie,ale jest dobre.i bardzo proste.

Przepis,gdyby ktoś był zainteresowany

puszka białej lub czerwonej fasoli
4 jajka
0,5 szklanki cukru
4 łyżki kokosu lub kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Fasolę odcedzić,opłukać.
Zblendować wszystko,wylać do małej keksówki.
Piec 40 min 180stopni C



 Dni mijają mi na haftowaniu wielkiego obrazu.

Początek


A taki ma być efekt końcowy


Mam zamówienie na pamiątkę komunijną dla bliżniaków,ale nie mogę się oderwać od tego obrazu,dobrze ,że jeszcze trochę czasu do maja,bo wtedy ma być komunia.

Odeszła od nas Krystyna Sienkewicz.Bardzo ja lubiłam.była taka ,,nasza,,.
Znalazłam na internecie aukcję,na której pewna pani wyprzedaje swoją biblioteczkę .I zamówiłam u niej kilka książeczek,między innymi tą.


Wspaniały życiorys Pani Krysi,taka bardzo ciepła książeczka.

14 komentarzy:

  1. Gratuluję cierpliwości i umiejętności w haftowaniu. Bardzo lubiłam Panią Krystynę i byłam na jej występach. Wspaniałe. Siedziałam tuż pod sceną i podziwiałam kunszt wykonanych przez nią haftów, wstawek szydełkowych widocznych dobrze na jej garderobie, w której występowała.I chusta wydziergana przez nią. Tego widoku nie zapomnę. Mam kilka jej książek, między innymi tę, którą pokazałaś i cieszę się, że po jej występach je nabyłam. Mam coś od niej na zawsze. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wczoraj odeszła Krystyna Szaflarska. 102 lata!! Mamy przynajmniej wspomnienia. Podziwiam Twój kunszt hafciarski. Mnie by śmierć zagryzła i ja jestem taka niedokładna .Nie ,cudze prace mogę podziwiać ale sama - co to ,to nie . A w piątek podam przepis na ciasto bezglutenowe, czekoladowe w dodatku. W czwartek -tak,tak - w tłusty czwartek gotujemy bezglutenowo po somalijsku. Ciasto ma byc italiańskie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie :-)
    I czekam niecierpliwie na obrazek haftowany. Ja "produkuję się" standardowo: farbami olejnymi na płótnie. Książkę Krystyny Sienkiewicz znam. Miałam ją kiedyś.
    Niestety, odchodzą od nas wspaniali, niezastapieni...
    No i ważne!: Ja też szykuję się do wizyty Młodszego! Tyle, że on z Polski do Holandii :-) A w kwietniu lecę do Starszego do Anglii! :-) Co za świąteczny czas dla stęsknionych mam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój Boże Danuta Szaflarska przecież. Ja już w piętkę gonie...

    OdpowiedzUsuń
  5. kobietawbarwachjesieni:
    Odchodzą od nas ludzie znani i lubiani.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna książka, fajnie, że ją zdobyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiałam Panią Krystynę Sienkiewicz. Odchodzą wielkie osobowości teatralne.
    Podziwiam ludzi, którzy robią aukcje ze swoimi książkami a nie oddają ich na makulaturę.
    Baju, ciesz się swoją córunią.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno będzie to cudowne spotkanie. Przepis na ciasto zabieram. Szkoda, że życie trwa tak krótko. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że masz taka książkę. Pozdrawiam. :) .

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię stare książki...
    też powinnam zrzucić parę kg ale z ciacha nie zrezygnuję... hihi

    OdpowiedzUsuń
  11. efekt obrazu zachwyci... ciekawa rzecz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam tę książkę, kupiłam ją po recitalu Pani Krystyny wiele lat temu i choć zaczytana i wyblakła nadal do niej wracam.
    Rozpieszczanie córci to sama przyjemność !

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawno u Ciebie nie byłam, bo zgubiłam nowy adres.
    Ale znalazłam i znowu jestem.
    Cieszę się że masz córeczkę u siebie.
    No i pracowita jesteś jak zwykle - jak ta mróweczka.
    Wszystkiego dobrego Basiu - Anastazjo.
    :-)
    Ja mam teraz nowy blog. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciasto ciekawe, zapisuję przepis. Obraz w brązach i beżach- lubię. Krystyna Sienkiewicz najbardziej podobała mnie się w dwóch filmach- "Rzeczpospolita babska" i "Lekarstwo na miłość". Żal gdy odchodzą takie kobiety. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Jestem

Jestem,jestem,tylko tak jakoś daleko od świata blogowego. Czas mija ,bo człowiek chce się nacieszyć tymi chwilami wiosny,kiedy to nie pada ...