piątek, 15 grudnia 2017

,,Proszę o jedzenie,,

Bardzo mnie wzruszył dzisiaj mój najmłodszy syn.
Byliśmy odebrać jego prawo jazdy ,bo otrzymał zawiadomienie,że już jest do odbioru.
I przy okazji zrobiliśmy zakupy.
Przed Biedronką klęczała kobieta ze spuszczonymi oczami i kartką z napisem,,Proszę o jedzenie,,.
Pomyślałam,że jak będziemy wychodzić ze sklepu,to jej damy jakieś pieniądze.
W sklepie K  zaczął rozmowę na temat tej kobiety, mówiąc ,że może byśmy jej coś dali.Wyjęłam 5 zł  i powiedziałam ,żeby wrócił i jej wrzucił do kubeczka.
Poszedł i wrócił z dziwną miną ,nic nie odpowiadając na moje pytania.Dopiero po chwili mówi,że miał swoje 5 zł i jej dołożył.
A ona się rozpłakała i podziękowała.
Dlatego K po powrocie nie mógł nic powiedzieć,bo bardzo go to wzruszyło.
Stwierdziliśmy,że zrobimy jej małe zakupy i podarujemy.
K wyszedł na pole i stwierdził,że kobiety nie ma,więc zrezygnowaliśmy z zakupów dla niej ,ale zdziwiło nas ,że jej nie ma.
Zakupy zabrały nam trochę czasu,ale gdy wychodziliśmy ,kobieta była znów na miejscu.Wyciągnęłam z kieszeni jakieś monety i wrzuciłam jej do plastikowego kubeczka.
Mąż .który oczywiście nie wiedział o tym,że ulitowaliśmy się nad biedaczką ,stwierdził,że ktoś mówił,że widział kiedyś taką żebrzącą kobietę, która wysiadła z mercedesa ,a potem stanęła prosić o wsparcie.
Może i tak było,ale uważam że nie każda taka sytuacja zasługuje na kpiny i brak poszanowania dla osoby.
Żeby stanąć i prosić o wsparcie,uważam,że trzeba być naprawdę w rozpaczliwej sytuacji.
A nawet ,jeżeli są oszuści,to przecież są i potrzebujący.
I my nie zbiedniejemy, jeżeli wesprzemy drugą osobę,w końcu mamy co postawić na stole i nie cierpimy głodu.
Cały czas myślę o tej kobiecie ,była blada i zmęczona.Chciałabym poznać jej los,bo ,chociaż sama nie mam,ale  może ona jest w gorszej sytuacji.
Nie będę miała możliwosci sprawdzenia,czy ta kobieta dalej klęczy przed Biedronką,bo juz nie pojedziemy do Wielkiego Miasta. 
Ale trochę mnie dziwi,że kobieta w takiej sytuacji nie ma znikąd wsparcia,że musi prosić obcych o pomoc.
 Przecież jest Szlachetna Paczka i MOPS-y.

13 komentarzy:

  1. Basiu, Szlachetna Paczka jest raz w roku. Nie mam pojęcia ile można dostać w MOPS-ie. Basiu, dla potrzebujących liczy się każda złotówka podarowana od serca.
    Jest w naszym kraju wiele osób potrzebujących. Gdy jestem w Krakowie zawsze odwiedzam dwa kościółki: świętej Barbary koło Mariackiego i świętego Wojciecha. Wchodząc do Barbary w ostatniej chwili zauważyłam starszą Panią, bardzo czysto ubraną proszącą o wsparcie. Eryk wyszedł wcześniej a ja zatrzymałam się na zrobienie zdjęć. Wychodząc miałam przygotowane pieniądze. Zrobiło mi się bardzo głupio gdy Ta pani dziękowała. Do dzisiaj pamiętam jej słowa. Po chwili okazało się, że Eryk też Ją wspomógł. I też mu gorąco dziękowała.
    Też nie przechodzę obojętnie obok osób potrzebujących.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również staram się pomagać takim żebrzącym osobom i nie wnikam czy to oszust czy nie. Każdy z nas ze swojego życia będzie się rozliczał przed Bogiem. Staram się dać pieniądz bo taka osoba ma możliwość sama dokonać wyboru zakupu, nie zawsze to co mi się wydaje być dobrym będzie dobrym dla kogoś innego. Poza tym wydaje mi się, że taka biedna osoba więcej wygospodaruje z tego przykładowego - 5 złotego niż ja, jak nie jestem w takiej opłakanej sytuacji.
    Jak to kiedyś ładnie zawarł Sienkiewicz w słowach swojego bohatera w ,,Rodzinie Połanieckich" ,,Bez żebraków nie weszlibyśmy do Królestwa Niebieskiego". Coś w tym jest i to nie chodzi o sam lęk, czy próbę wypracowania czegoś łatwym kosztem, to próba, to nauka bycia wrażliwym na los drugiego człowieka :) Pięknie to wszytko ujęłaś.
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem bardzo ostrożna w takim wspomaganiu ludzi żebrzących na ulicy. Zawsze obawiam się, że ktoś za te pieniądze kupi alkohol i potem będzie znęcał się nad swoimi bliskimi. Zamiast radości ofiarowałabym wtedy łzy i rozpacz. Bezpośrednio wspomagam osoby które znam i wiem, że tej pomocy potrzebują.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również jest ostrożna w pomaganiu żebrzacym osobą.Nayomuast chetnie wspieram fundacje pomagające ludziom niepełnosprawnym,chorym,których los okrutnie doswiadczył.Nie jestem obojętna na los niekochanych zwierząt.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu ,kiedyś spotkałam taka kobietę z dzieckiem na wózku,związywała mu nóżki,okryła kocem ,dziecko płakało a ona pod sklepem z kartką ,że chore i zbiera na operację .Ludzie z litości dawali..Ale kiedyś policja ja złapała i okazało się że to gang ,takich matek było kilka..Biedne tylko te dzieci ,bo jak można je wiązać.Kobiety zostały ukarane ,nie pamiętam jak to eis skończyło ..Dlatego są mieszane uczucia.
    Basiu:Najserdeczniejsze życzenia
    z okazji nadchodzących
    świąt Bożego Narodzenia.
    Wiele ciepła i radości
    przy wigilijnym stole
    życzy…Danka

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga Basiu!
    W tej radosnej porze… Dużo ciepłych myśli i uśmiechów pełnych szczęścia to moje życzenia dla Ciebie i Twoich bliskich.
    Niech te Święta powitają Cię dobrymi nowinami i ciepłem.
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, jesteśmy zobowiązani do dzielenie się z innymi, tym co mamy. Wesołych Świąt, Basiu.

    OdpowiedzUsuń
  8. spotykam się z taką sytuacją również, uczucia mieszane, a zachowanie w zależności od sytuacji. Rza dałam część zakupów, raz porozmawialismy, zbyt natarczywa, czy nachalna osoba nas wystraszyła kiedyś. Pomagać staram się często. Pamiętając, żeby nie wymagać jakichś rewanży w zamian.
    świątecznie pozdrawi :).
    Oby prawo jazdy zapewniło synowi lepszy start w dorosłość. :) dziś to już konieczność. U nas prawie wszystkie młode rodziny mają po 2 auta. Każde swoje. Czasy mamy niezłe :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z żebrzącymi jest ten problem, że najczęściej są częścią ogromnego biznesu. Każdą "zarobioną" złotówkę oddają swoim "opiekunom". Czytałam sporo artykułow na ten temat. Czasem lepiej dać konkretny posiłek, bo z niego może sami skorzystają. Nigdy nie wrzucam pieniędzy żebrzącym, za to chętnie wspomagam ulicznych grajków oraz konkretne fundacje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Droga Basiu!
    Niech każdy dzień Nowego Roku przynosi Ci szczęście, dobry nastrój
    i spełnienie marzeń dla Ciebie i Twoich bliskich!
    Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  11. Niech ten Nowy Rok będzie dla Ciebie jak najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jesienna:
    1) Kiedyś przy furtce stanęła kobieta. Powiedziała, że mąż jej zmarł, a właśnie rozpoczął się nowy rok szkolny i ona ze swojej emerytury wydała wszystkie pieniądze na podręczniki dla swoich dzieci i inne potrzebne w szkole rzeczy. Prosiła o jedzenie. Wpadłam do domu i wyciągnęłam co tylko miałam, pieczywo, masło, mąkę, kasze itd. Później żałowałam, że nie wzięłam od niej adresu. Mogłabym zainteresować się, jak sobie dalej radzi.
    2) Kolo sklepu podszedł do mnie znany mi młody człowiek - alkoholik i prosił o 5 zł. Powiedziałam, że na alkohol nie daję, ale mogę pójść z nim do sklepu i kupić mu wędlinę, pieczywo, mleko. Nie chciał iść ze mną. Wolał pieniądze. Nie dostał nic.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że opisujesz takie sytuacje. Jest wielu ludzi, którzy potrzebują pomocy. Przystańmy i zapytajmy czego potrzebują. Też jest wielu naciągaczy, ale zrażajmy się. Nam nie ubędzie, a może czasem uratujemy jakąś istotę. Pogratuluj synowi odwagi i wspaniałego serca. Oby było takich nas więcej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Jestem

Jestem,jestem,tylko tak jakoś daleko od świata blogowego. Czas mija ,bo człowiek chce się nacieszyć tymi chwilami wiosny,kiedy to nie pada ...